niedziela, 19 maja 2013

Rozdział 23

Park:

Violetta
 <kilknij>
Już byłam w połowie drogi lecz, nagle stanęłam i jakaś siła kazała mi się odwrócić...zrobiłam to. Zobaczyłam go siedzącego na ławce pochylonego nad ziemią z twarzą schowaną w dłoniach. Nagle do mnie dotarło,że co zrobiłam. Wróciły do mnie wszystkie wspomnienia...wszystkie wspólne chwile spędzone z nim...te dobre i te złe...zapach jego perfum...jego czuły dotyk kiedy gładził mój policzek...blask jego oczu....nagle wszystkie te detale związały się w całość...


Leon

 Nie wierzę...nie pojmuję tego to już koniec tak po prostu ...po moim policzku spłynęła łza żalu,smutku ...tęsknoty za kimś ważnym...za kimś kochanym...za Violettą. Verdas!! weź się ogarnij...gdzie Twój duch walki...walcz o nią...ale przecież próbowałeś i co odeszła bez słowa ...


Violetta

Iść  do niego czy stać tak dalej i patrzyć na niego ale co mi innego pozostało ...kocham go ale co z tego jeśli wiecznie przez niego płaczę ale może właśnie na tym polega miłość na cierpieniu ...
Nie potrafię nie ....odwróciłam się

Leon 

Nie! Nie zostawię tego tak ...wyprostowałem się i nagle zobaczyłem,że 100m dalej jest Viola...odwrócona ...ostatni raz ...

Violetta

Idę . Lecz nagle ktoś pociągnął mnie za rękę i pocałował był to Leon ...


Leon

-Jeśli teraz powiesz mi,że to koniec to zniknę z twego życia...ale wiedz jedno,że jedynie o czym marzę to mieć Cię przy sobie...sam siebie nienawidzę za to,że Cię krzywdzę...że przeze mnie płaczesz ...jeśli mogę coś zrobić ...


Violetta

Ostatni raz...Kocham go jest on największym darem niebios to jest próba dla nas ...
-Tak możesz zrobić jedno...Kochać mnie -powiedziałam to patrząc mu w oczy,które były zeszklone. Od razu na jego twarzy pojawiła się radość,wrócił blask jego oczu.. Przytulił mnie,tak mocno,że czułam jak jego serce bije...czułam jego przyśpieszone tętno....czułam że mam go przy sobie....
-Zawsze...-szepnął mi do ucha -Zawsze i tylko Ciebie.
Pocałowałam go...co ja bym zrobiła gdybym to straciła jego uśmiech,dotyk jego ust,ciepło jego ciała ...całe moje życie straciło by sens

Leon

Jest w moich ramionach i niech tak zostanie....nie mogę jej stracić ....Kocham ją.




******
To tyle wiem,że krótki ale z happy endem. Nie wiem jak się wam podoba bo sądzę,że mogłam lepiej opisać ich uczucia oceńcie sami. W przyszłym tygodniu znów bd problem z częstotliwością rozdziałów bo prakta. Pozdrawiam i liczę na pomysły a co do dawnego pomysłu z wyjazdem to na razie zrealizowałam jego część ale z dalszej oczywiście skorzystam i to już nie długo .

11 komentarzy:

  1. To nic ze krótki ale naprawdę świetny ;)

    Mi się właśnie kończą praktyki :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooooo... Leonetta :(
    Kocham ten rozdział :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne... dodaj kolejny szybko proszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. super ale prosze dawaj szybko kolejny bo nieoge sie doczekć

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham cie za ten rozdzial.
    Zapraszam do mnie na the-real-love-of-leonetta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. wow wspaniały rozdział, aż prawie popłakałam się ze szczęścia. takie miłe i cudowne słowa piszesz kocham twój blog

    OdpowiedzUsuń
  7. krótki, ale za to jaki cudowny !! Fajnie, że Leonetta znowu jest razem :)
    Czekam na kolejny! :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Bombowo!!!!!
    Może i krótki, ale megaśny <3
    No, dziewczyno! Super :) Świetnie wszystko opisałaś, ale za dużo wielokropków :) Uczucia opisałaś całkiem nieźle! Normalnie jak czytałam, też czułam te tętniące serce Leona, ale we mnie xD :*
    Kiedy nowy?
    Postaram się nadrobić pozostałe rozdziały, a jak nie to będę czytać od tego ;)
    http://violetta-story.blogspot.com -wpadaj do mnie na nowy rozdział! Mam nadzieję, że ci się spodoba :* :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta piosenka jest bardzo dobrze dopasowana do tego rozdziału. A w ogóle ten Rozdział jest bardzo super

    OdpowiedzUsuń
  10. Poplakalam sie...

    OdpowiedzUsuń