Dom Violetty :
Pokój Violi
Leon;
Już miałem wychodzić kiedy przypomniały i się słowa lekarza: zrób wszystko aby była szczęśliwa....Viola stała przy oknie...podszedłem do niej i odwróciłem ją...-Violu..proszę wybacz mi ...
Chciałem ją przytulić , lecz ona mi na to nie chciała pozwolić, waliła pięściami po mojej klatce piersiowej, szarpała się, a ja ...stałem i jej na to pozwoliłem...należało mi się
-Ty podły draniu...myślisz,że co przyjdziesz powiesz kilka miłych słów i znów jestem Twoja-płakała a ja nadal próbowałem ją przytulić nad darmo
-Violu przepraszam wiem zachowałem się jak gówniarz ..ale zrozumiałem swój błąd kiedy dowiedziałem się,że nie będę kaleką,odwołałem wyjazd i od razu po wyjściu ze szpitala przyszedłem do Ciebie...proszę Viola Kocham Cię...
-Aha rozumiem,czyli gdybyś nie mógł chodzić to już byłbyś w samolocie !!?? Leon czy Ty się siebie słyszysz ??
Przed drzwiami domu Violi
Nata
-Cami słyszysz te krzyki..skądś znam ten głos...-To jest Leon- odparła z entuzjazmem Ludmi
-Czy ja się mylę czy oni sie kłócą-dodała Fran
-To raczej Viola w końcu nie wytrzymała i Leon musi tego słuchać-dodałam
Weszłyśmy do domu Olga powiedziała,że ta awantura trwa już ponad 15 minut i że głównie słychać Violę. W sumie nie dziwię się jej ...jak ja bym była na jej miejscu zachowałabym się tak samo. Właśnie chyba mnie też czeka pogawędka z dziewczynami i z resztą paczki. I jak Viola tak krzyczy na Leona to ciekawe co mi powie jak im powiem,że od ponad tygodnia jestem z Maxim.
Pokój Violetty
Leon
-Violu to nie tak ...-A ja jak Leon Ty sam się gubisz w tym co mówisz ...- ponowiłem swój gest miałem ją prawie w ramionach lecz ona znów się szarpała...
-Violu to tak jak Ty myślisz, Kocham Cię i gdybym wyjechał nie przestał bym. To co Ci powiedziałem w szpitalu było dla mnie trudne ale zrozum w końcu nie chciałem Cię ranić ...
Violetta
Nie potrafię już walczyć z nim,bronić się przed nim, przed jego ramionami nie potrafię...w tym momencie przestałam się szarpać .....
Leon
W końcu przestała się bronić...ma dużo siły jak na tak drobną istotę . Przytuliłem ją . W końcu była w moich ramionach...brakowało mi tego. Po chwili podniosłem jej głowę delikatnie dotykając jej brody i spojrzałem jej głęboko w oczy.... -Wierzysz mi ?
-Nie rań mnie więcej proszę...
W tym momencie pocałowałem ją. Długo czekałem na tę chwilę. I głupi mogłem to stracić.....Już nigdy nie pozwolę na to aby ona cierpiała...aby cierpiała przeze mnie ......
**********************************************************************************
To na razie tyle . Później dodam kolejny ...
Pozdrawiam
Super. :)
OdpowiedzUsuńNaxi!Yeah xd
Taa,odbija mi :D
rozdział super czekam na następny i zapraszam na mojego bloga http://violetta-leon-opowiadanie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPłakałam jak to czytałam. Świetny kiedy następny?
OdpowiedzUsuńświetny rozdział tak samo jak cały blog. Czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJak zwykle świetnie. Cieszę się, że Leonetta znów w dobrej formie! :D
OdpowiedzUsuńŚwietny. :D Czekam na następny. :D
OdpowiedzUsuń<3 Leonetta <3 Yey!
Cudowny jak zwykle
OdpowiedzUsuńPiękny rozdział! To było, no rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na next!
Leonetta <3
Super rozdział <3
OdpowiedzUsuńKiedy wykorzystasz pomysł Anonima?
OdpowiedzUsuńJesteś NIESAMOWITA! Zawsze jak włączam laptopa Twojego bloga czytam jako pierwszego, co chwila polecam go koleżankom i on nim myślę. Jesteś GENIALNA! UWIELBIAM CIĘ!
OdpowiedzUsuńWierna fanka ;-)
PS: I to zakończenie... :-*
Jak zawsze świetny :)
OdpowiedzUsuńOooooo tak! Człowieku,Ty wiesz co zrobiłaś?! Serce mnie boli od tych twoich rozdziałów. Ale ten był COOL! Najlepsza końcówka.
OdpowiedzUsuńŻyczę weny !
Nadia Green :)
Od rozdziału 1 aż do teraz czytam na jednym wdechu, mało co nie padłam ale czekałam na ten moment!1 Aaa, już mi dobija! Tak słodko *.*
OdpowiedzUsuńUwielbiam cię!!!!
Tuśka <33
Super rozdział ! zapraszam do mnie http://violetta-nasza-realna.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń