Violetta
Kiedy podjeżdżaliśmy pod mój dom zobaczyłam, że na moim ogrodzeniu jest napisane czerwoną farbą :
MYŚLISZ,ŻE WYGRAŁAŚ BITWĘ ALE NIE WOJNĘ. POŻAŁUJESZ,ŻE ZADARŁAŚ ZE MNĄ CASTILLO!!!
-Leon...-powiedziałam pełnym złości a jednocześnie pełnym strachu głosem-Leon ja się boję,ona jest nienormalna.
-Spokojnie trzeba zadzwonić na policję, nic Ci się nie stanie.
-Co policja mi da, spisze zeznania, wlepi jej mandat da jej naganę.
-To jest groźba Violu- Leon ma rację,ona mi grozi. Już mieliśmy wysiadać z samochodu gdy dostałam SMS:
"Co mina zmizerniała? Nawet nie próbuj dzwonić na policję bo nie tylko będziesz miała ogrodzenie zniszczone ale całe życie, a i myślisz,że on będzie Twój to się grubo mylisz panienko!! Powodzenia w czyszczeniu..."
Gdy go odczytałam poczułam jeszcze większy strach. Pokazałam go Leonowi. Automatycznie się wkurzył, chciał wsiadać do auta i gdzieś jechać ale go powstrzymałam domyślam się,że chciał jechać do Emmy.
Leon
Boję się o moją Maleńką. Emma jest nie obliczalna. Grozi jej co ona sobie myśli,że mnie w ten sposób odzyska. Grubo się myli oddał bym życie za Violettę.
-Violu to już jest niepokojące boję sie o Ciebie...
-Leon ona mi nic nie zrobi nie ma tle odwagi chyba ...a poza tym mam Ciebie przy sobie.
-Violu kochanie nie znasz jej i chyba ja już też nie poznaję .
Nagle z domu wybiegł Pan German, Olga, Ramallo i Federico.
-Co to jest ?? Violetta wiesz coś o tym ?-Zapytał zdenerwowanym głosem jej tata.
-Tato ja 10 minut temu przyjechałam i też się cieszę,ze Cię widzę. Nie wiem chyba tato daj spokój.
-Violetto to jest groźba, ktoś Ci grozi .
-Tak tato wiem ...a może któraś jest zazdrosna o Leona - ta ja nawet wiem która i ona też to wie. Udaje przed rodziną,że tym się nie przejęła a ja widzę strach w jej oczach.
-Kto to grozi mojej Kruszynie będzie miał ze mną do czynienia ja już mu pokażę, popamięta mnie...
-Olgita też Cię kocham-Viola od razu do niej podeszła i wtuliła się.
-A ja to co ?-dodał oburzony Ramalo
-No już-i Viola tym razem podeszła do Ramalo i sie przytuliła .
-Federico jak się za Tobą stęskniłam- Viola wyrwała się od Ramala i podbiegłą do tego niby jej kuzyna.
-Witaj Violu co tam u Ciebie widzę,że masz konkurentki?
-Nie mają z nią szans- podszedłem do nich -Cześć jestem Leon Verdas- podałem mu rękę.
-Federico Cotza, Ty jesteś...
-Chłopakiem Violi a Ty jesteś...-przerwał mi
-Jej kuzynem od strony taty.
-Miło mi Cię poznać- po czym objąłem Violkę.
-Ramalo zadzwoń do ekipy remontowej niech przyjedzie tu jutro i zrobi coś z tym a na razie zakryjcie to jakoś, niech ja dopadnę tę która to zrobiła to pożałuje. Chodźcie do domu nie będziemy tak stali pod domem.
-Nie ja już pojadę, nie będę przeszkadzał.- serio nie chciałem przeszkadzać. Musieli jeszcze przygotować
domek dla Brodway'a i jego siostry.
-Nie ma mowy Romeo mam prze pyszne ciasto.
-Skoro Pani nalega...
-Jaka Pani? Olga rozumiano.
-Tak proszę Pa...Olgo.Już idę tylko zamknę samochód.
Viola udaje spokojną przed rodziną. Boję się o nią co raz bardziej nie dość,że jakiś palant się do niej przyplątał to jeszcze Emma to już powoli zaczyna się robić przerażające.
Salon w domu Violi
Violetta
Boję sie i to bardzo ta cała Emma mnie przeraża. Co ja jej zrobiłam ?? Muszę udawać przed rodziną,że wszytko Ok i wcale mnie ta sytuacja nie rusza.
-No Violu jak tam pobyt w górach ?-zapytał mnie Ramalo, a ja się o mało co nie udławiłam herbatą .
-Bardzo dobrze- spojrzałam wtedy na Leona, który nie ustanie się we mnie wpatrywał.
-W ogóle nie zabrałaś rzeczy, w czym Ty tam chodziłaś?-zapytała Olga. A Leon zaczął się krztusić.
-Yyyy...no ...
-No pożyczyłem kilka ubrań od Fran-wybawił nas Leon.
-Tato to my pójdziemy do mnie pokoju. Chcę się od świeżyć i założyć coś swojego
-Dobrze to może weźcie ze sobą Fede.-zaproponował tata.
-Jasne chodź, po siedzisz z Leonem kiedy ja będę w łazience.
Pokój Violetty
Leon
Violka poszła do łazienki a ja zostałem sam z Fede. Trzeba coś z nim zagadać.
-A więc mieszkałeś w Włoszech ?
-Tak mieszkałem, ale otrzymałem stypendium w Studio21.
-To super będziemy w jednej klasie więc będzie ciekawie.
-A wy długo jesteście razem bo Violka jakoś się nie zwierzała.
-Oj to jest dość skomplikowana historia. Ale pytasz z przerwami czy bez ?
-Może bez.
-To cztery miesiące jak bez przerwy. Bo przed wakacjami byliśmy trochę ze sobą, ale zbytnio się raniliśmy a Viola nie umiała zdecydować czy kocha mnie czy Tomasa. We wrześniu miałem wypadek i dziś mogłoby mnie tu nie być, bo miałem wyjechać do Szwajcarii jako inwalida, później wszytko się układało dobrze ale znów ja namieszałem ze swoją byłą i chyba z dwa tygodnie albo i dłużej wolę nie wiedzieć nie byliśmy razem. A tak to od wczoraj znów jesteśmy parą.
-Wow no serio skomplikowana historia. A jak z Tobą wszytko ok po wypadku.
-Jak na groźny wypadek gdzie prawie byłem jedną nogą na tamtym świecie jest dobrze. Mam tylko niewielką bliznę na brzuchu. Wiesz wypadek był we wrześniu a mamy prawie połowę grudnia.
-To się cieszę. Chwila pamiętam jak wujek mówił kiedyś,że Violi nie ma bo siedzi w szpitalu, to chyba przy Tobie.
-Z pewnością...
-Jak ja odzyskałeś z tego co znam swoją kuzynkę to nie łatwo przychodzi jej wybaczać.
-No powiem Ci stary łatwo nie było. A odzyskałem ją dwa razy...i nie mam zamiaru jej już tracić.
-No ja myślę. Ale na prawdę musi Cię kochać skoro Ci wybaczyła i jest przy Tobie.
-Powiem Ci,że już miałem chwilę zwątpienia czy mi się uda i myślałem,że się poddam to było właśnie w ten weekend.
-Dałeś radę. Sorry,że o to zapytam jak nie chcesz nie mów bo wiem ,ze Violka mnie i tak odprawi z kwitkiem...
-No pytaj - o co mu chodzi...
-No powiedz mi Leon o co chodzi z Twoją byłą i ten napis na ogrodzeniu Violka udaje,że ją to nie rusza ale ja dobrze ja znam i wiem,że ją to niepokoi.
-Powiem Ci bo i tak się dowiesz. Moja była to Emma Picado, chodzi z nami do Studio i do jednej klasy. Raz prawie przez nią Viola zerwała ze mną kiedy dowiedziała się przypadkiem,że Emma to moja była. A drugi raz to zdradziłem Violkę po pijaku całując się z nią. Kiedy bylismy w górach to Emma tam przyjechała i nie wiele by brakowało a nie byliśmy parą Viola wyrzuciła Emmę za drzwi ale jeszcze przedtem jej nawrzucała. I ten napis to obawiam się,że jej sprawka.
-Wow ona jest psychicznie chora. To jest groźba czemu Viola nie idzie z tym na policję.
-Nie mamy dowodów,że to ona a poza tym Viola dostała SMS z groźbą,że jeśli pójdzie na policję, to ją zniszczy dosłownie. Nie mów Violecie,że Ci powiedziałem a i trzymaj się z daleka od Emmy. Trzymaj się naszej paczki.
-Jasne spoko dzięki skorzystam. I nie bój sie kiedy nie będzie Cie przy Violi ja będę jej pilnował.
-Dzięki- kurcze spoko facet czuję,że będzie z niego nie zły przyjaciel.- Dobra zmieńmy temat, o właśnie a Ty wiesz,że będzie mieli tu więcej ludzi.
-A tak słyszałem w domku dla gości. Brodway i Mary?
-Tak Brodway jest w naszej paczce a Mary chyba wkrótce dołączy...
-Co nie jest u was?
-Jeszcze nie ale ona i Napo mają się ku sobie.
-To wasza paczka jest liczna ...
-Oj i to bardzo i głownie same pary. To tak jest Fran i Marco, Brodway i Camila, mój kuzyn Roberto i Ludmi, Braco i Eva, Natalia i Maxi, Andres, Napo, Lara moja kuznka i to chyba tyle. Mam nadzieję,że nikogo nie pominąłem.
-No sporo was i to same pary z tego co zrozumiałem to pary nie ma Napo jeszcze, Andreas i Lara.
- Na pewno ich polubisz.
-Też tak sądzę. Coś ta moja kuzynka długo siedzi w tej łazience.
-Wcale jej się nie dziwię.
-Czemu?
-Wiesz w domku moich rodziców owszem była łazienka,ale wiesz nie było jej wszystkich kosmetyków bo wziąłem tylko najpotrzebniejsze i podstawa nie było jej ubrań.
-Ale ciuchy od Fran...-spojrzałem na niego spojrzeniem "serio uwierzyłeś w to?"
-Ta gdyby Pan German dowiedział się,że Violka nie miała swoich rzeczy tylko chodziła w moich koszulach to sądzisz,że jeszcze bym żył bo ja nie.
-O widzę,że wypad był udany-do pokoju weszła Violka. Jaka ona piękna założyła białą bokserkę i turkusową zwiewną spódnicę. Wow ja wyrabiam się z kolorami przy Violi.
-Ślicznie wyglądasz kochanie- podszedłem do niej i musnąłem jej policzek.
-To ja pójdę już do siebie, przygotuje się na jutro, a wy nie powiem,ze macie się sobą nacieszyć ale musicie porozmawiać chyba.
Federico wyszedł a my z Violą usiedliśmy na łóżku.
Violetta
-Powiedziałeś mu ?-spojrzałam na Leona karcącym spojrzeniem.
-I co niech wie. Violu kocham Cię i nie wybaczyłbym sobie nigdy gdyby Tobie cos się stało.
-No dobrze. Leon ale chciałbym z Tobą porozmawiać i wiem,ze ten temat może Ci sie nie spodobać.....
****
To tyle. Chyba jest wystarczająco długi. Może troszku nudny i daremny ale moja wena mnie dobija w całości. Widzę to po ilości odwiedzających i komentarzy ja wiem,że są wakacje i w ogóle i ciężko czyta się takie wypociny,które są mało ciekawe i nudne.
A jest 40 rozdział wow nie dawno pisałam 1 który chyba był bardziej ciekawy.
Nie wiem oceńcie sami czy warto jeszcze pisać.
Miłej lektury;*
Pozdrawiam;*
Buziaki ;*;*